Usuń ze swojego słownika słowo „problem” i zastąp słowem „wyzwanie”. Albert Camus
Trzecia Rewolucja Informacyjna
Przemysław Chmurawa

Film Stanleya Kubrica „Odyseja kosmiczna” jest prawdziwym wyzwaniem dla współczesnego widza, choć został nagrodzony Oskarem i otrzymał wiele innych nagród. Kto oglądał ten film ten wie, że w filmie pojawiają się Tajemnicze Monolity, wielkie czarne prostopadłościany odnajdywane przez ludzi w różnych momentach rozwoju ludzkości.

 

Pierwszy odnajdują ludzie pierwotni tuż przed wynalezieniem narzędzi, drugi odnajdują astronauci na Księżycu i wskazuje on drogę.. do trzeciego. Ten zaś zawieszony nieopodal Jowisza jest portalem w „nieskończoność”. Pomijając fakt, że film jest testem cierpliwości widza, to jest również trudny w interpretacji. Osobiście najbardziej podoba mi się znakomita interpretacja, która sprowadza się do tego, że rozwój ludzkości inspirowany jest „z zewnątrz” przez sztuczną inteligencję, która pomaga rozwinąć się ludzkości, jako etapowi w stworzeniu innej/nowej sztucznej inteligencji (w filmie jest to komputer HAL9000). Kiedy to następuje, HAL9000 rozpoczyna kosmiczną podróż do swego stwórcy (na jego ciche zaproszenie). Niestety po drodze następuje konfrontacja między ludźmi a HALem i ostatni żywy członek załogi niszczy HALa w trakcie jego kosmicznej podróży... 

 

Do celu dociera człowiek, a nie HAL, a ponieważ „Ci”, którzy zaprosili HALa nie wiedzą co z nim zrobić, to człowiek ten kończy swój żywot w czymś w rodzaju kosmicznego „domu starców”.…

 

Jednak rzeczywiście w rozwoju ludzkości istnieją pewne absolutnie przełomowe momenty, symboliczne „monolity” jak z filmu Kubrica. To zazwyczaj ciche, niezauważane przez ludzi żyjących w tym czasie ludzi rewolucje, które wszystko zmieniają.

W koncepcji, którą tu przedstawię rolę Monolitów pełnią przełomy związane z informacją jako najważniejszy czynnik decydujący o rozwoju.

 

Tutaj również pojawiają się Trzy Monolity (choć dla ułatwienia dodałem monolit Dwa i Jedna Trzecia oraz Dwa i Dwie Trzecie), a ostatni z Monolitów pojawia się całkiem niedawno..

 

Rewolucje Informacyjne.

 

Z punktu widzenia przepływu informacji można wyróżnić kilka etapów, owych symbolicznych Monolitów czyli momentów, w których „wszystko” się zmienia, choć żyjący w tym czasie ludzie nie do końca sobie to uświadamiają.

 

Pierwszy Monolit, pierwsza rewolucja informacyjna, która miała miejsce to rozwinięcie mowy jako metody porozumiewania się. Nie wiemy jak ten proces przebiegał (zapewne powoli), niemniej ludzie rozwinęli umiejętność porozumiewania się przy pomocy słów i była to Pierwsza Rewolucja Informacyjna. Ludzkość odnalazła pierwszy Monolit. W bieżącej wymianie informacji mowa sprawuje się bardzo dobrze – również dzisiaj. Niemniej ma też wiele wad. Główną wadą jest trudność w przekazywaniu informacji w dłuższym czasie, ponieważ opiera się na zdolnościach pamięciowych pojedynczych osobników.

 

Druga Rewolucja Informacyjna, którą było wynalezienie pisma, rozwiązuje ten problem. W tym przypadku wiemy już nieco więcej, choć dalej niewiele na temat samego procesu. Niemniej znakomita większość naszej wiedzy o przeszłości pochodzi właśnie z rożnego rodzaju zapisów. Wiele ze starożytnych języków już nie istnieje i cześć wiedzy została bezpowrotnie utracona (patrz przypadek zniszczenia Biblioteki Aleksandryjskiej) w dodatku odnalezienie interesujących nas fragmentów wiedzy w rozległych księgozbiorach to prawdziwa katorga, jednak zapisana informacja może być przechowywana w niezmienionej postaci przez bardzo długi czas i jest powszechnie używana do dzisiaj.

 

Kolejny ważny element układanki to sposób przekazywania informacji. Żeby uzmysłowić Wam powagę potencjału, który tkwi w zmianie sposobu przepływu informacji, posłużę się przykładem konfrontacji krajów Islamskich ze średniowieczną Europą.

 

Przełomowym momentem była Rewolucja Informacyjna Dwa i Jedna Trzecia.

 

Kraje islamskie we wczesnych wiekach średnich średniowieczu były tak samo, o ile nie bardziej rozwinięte niż ówczesna Europa. Z punku widzenia przepływu informacji duża populacja ludzi w północnej Afryce i na Bliskim Wschodzie posługiwała się tym samym językiem i tym samym alfabetem. Spowodowało to szybki postęp w nauce, sztuce i w rozwoju w ogóle. Można nawet zaryzykować stwierdzenie, że cywilizacyjnie były to kraje bardziej rozwinięte niż średniowieczna Europa.

 

Coś spowodowało jednak, że to Europa wyszła zwycięsko z konfrontacji, która niebawem nastąpiła.

 

W Europie funkcjonowało wiele języków, choć w piśmie (szczególnie w nauce i w pismach formalnych) używano zasadniczo jednego - łaciny. Jako nośnik najważniejszych informacji służył język, który w piśmie miał jedynie 23-24 litery (zależnie od okresu, obecnie 26 liter) i był bardzo prosty (dzisiejsza łacina jest znacznie bardziej skomplikowana). Dla porównania język arabski ma 28 znaków, a wiele liter wygląda identycznie lub prawie identycznie. Dodatkowo litery-spółgłoski arabskie posiadają po cztery postaci (zależnie czy występują na początku, środku, końcu wiersza czy też samodzielnie).

 

Ten fakt ma kluczowe znaczenie, ponieważ daje Europie dużą przewagę podczas nadchodzącej Rewolucji Informacyjnej Dwa i Jedna Trzecia, czyli wynalezienia druku ruchomą czcionką.

 

W połowie XV wieku Johannes Gutenberg – niemiecki rzemieślnik zrewolucjonizował druk używając zestawu ruchomych czcionek* i nagle powielanie najważniejszych informacji stało się bardzo łatwe (szczególnie jeśli porówna się je do przepisywania ksiąg latami przez mnichów - ręcznie).

 

Wcześniej księgi były niezwykle cenne, w Europie każda księga równała się wartości 2-3 wsi (ziemi razem z ludźmi, zwierzętami, dobytkiem i zabudowaniami), a przepisanie każdej księgi wymagało mnóstwa czasu i dużych umiejętności.

 

Nieograniczone zwielokrotnianie tekstu poprzez druk z ruchomą czcionka całkowicie zmieniło układ sił. Oczywiście najważniejszą księgą drukowaną w tym czasie była Biblia. Wenecjanie, którzy mieli silne związki ze światem arabskim szybko dostrzegli okazję na biznes i wydrukowali także Koran. Jednak nie było to łatwe - język arabski okazał się znacznie bardziej skomplikowany w druku niż łacina. Dodatkowo Wenecjanie nie znali tak dobrze arabskiego, podczas druku powstało mnóstwo błędów i… nakład został spalony przez Arabów – ponieważ w Słowie Bożym nie może być błędów. W efekcie druk nie przyjął się w świecie arabskim w początkowym okresie, co dało Europie kluczowe kilkadziesiąt lat przewagi

 

Następną Rewolucją Informacyjną (trzymając się umownej mniemanologii - Rewolucją Informacyjną Dwa i Dwie Trzecie) było powszechne wprowadzenie druku codziennego - czyli prasy oraz powszechnego szkolnictwa. W wyniku tych zmian przepływ informacji kolejny raz znacząco przyspieszył, co spowodowało daleko idące skutki na całym świecie, np. przykład upadek monarchii postfeudalnych, rozwój nacjonalizmów, krwawe wojny światowe czy równie krwawą rewolucję socjalistyczną w Rosji, ale także niesamowity postęp w każdej dziedzinie.

 

Oczywiście równolegle trwała rewolucja przemysłowa i zapewne zasadne jest pytanie co było pierwsze jajko, czy kura? Tj. czy powszechne szkolnictwo (umiejętność czytania i pisania) i powszechny druk jest warunkiem sine qua non rewolucji przemysłowej czy też odwrotnie.

 

Z naszego punktu widzenia jest to bez znaczenia, istotne jest jedynie to, że przepływ informacji był znacznie szybszy, oraz to, że duża część populacji stała się odbiorcą oraz twórcą nowych informacji.

 

To właśnie ów przepływ informacji jest kluczowy dla zrozumienia w jakiej obecnie sytuacji się znajdujemy.

 

Całkiem niedawno odnaleźliśmy niezwykle ważny Trzeci Monolit i jest to wręcz nieprawdopodobny skok w rozwoju ludzkości. Ponieważ jednak jesteśmy w „oku cyklonu” nie do końca widzimy powagę zmian.

 

Do tej pory przepływ informacji, jej powielanie, ale również np. magazynowanie czy przetwarzanie wiązało się z poważnymi problemami. Wystarczy wyobrazić sobie próbę odnalezienia informacji w olbrzymim księgozbiorze, albo przesłanie jej na inny kontynent. Gdzieś po drodze powstało oczywiście radio, telefaks czy telewizja, ale prawdziwa rewolucja nastąpiła zupełnie niedawno.

 

Powstanie Internetu, rozwój sieci GSM (itd.) oraz powstanie komputerów Prawdziwie Osobistych – czyli smartfonów to wykładniczy przyrost prędkości przepływu informacji i aktywacja olbrzymich, nieaktywnych do tej pory potencjałów (np. zdolnych ludzi z Indii czy Chin itd. - mam nadzieję, że nikt się nie pogniewa). To jest właśnie odnalezienie Trzeciego Monolitu – Trzecia Rewolucja Informacyjna, która będzie w olbrzymim stopniu oddziaływać pro rozwojowo dla całej ludzkości.

 

Proszę więc zapiąć pasy - rozwój będzie z pewnością dynamiczny.

 

A czy będzie także gwałtowny? Nie ma co ukrywać – może być.